Jak działa toaleta myjąca?

Przeczytanie tego artykułu zajmie Ci około 3 minut
Zyskaj więcej z GROHE COLORS

W dzisiejszych czasach bidet w łazience to już nie ekstrawagancja, lecz normalność. Coraz bardziej dbamy o higienę i zauważyli to również producenci armatury, proponując nam toalety myjące. Do czego służą, co oferują i czy warto w nie inwestować? Zobaczcie sami.

źródło: Artykuł sponsorowany
 

Bidet i bidetta, czyli dodatki do standardowej toalety

Choć rosnąca świadomość konsumentów i statystycznie coraz większe mieszkania, stworzyły przestrzeń dla upowszechnienia się bidetów, większość łazienek i toalet nadal posiada zwykłą miskę WC i podajnik na papier toaletowy obok niej. Czy to kwestia przywiązania, czy braku wiedzy na temat innych rozwiązań – ciężko powiedzieć. Da się jednak zauważyć, że coraz częściej obok staje druga muszla – bidetu – służąca do celów higienicznych lub… bidetta. Ta ostatnia, bardzo popularna w Skandynawii, jest odpowiednio wyprofilowaną słuchawką z wężem podłączonym do instalacji wodnej, bardzo przypominającą prysznic ręczny. Pozwala ona na umycie się bezpośrednio nad toaletą, ale pomaga też np. w napełnieniu wiadra do mopa czy wygodne umycie głowy nad umywalką. To proste i stosunkowo tanie rozwiązanie, cieszy się coraz większą popularnością.

Toaleta myjąca GROHE Sensia Arena

Toaleta myjąca – czym różni się od zwykłej toalety?

To wygodne połączenie funkcji bidetu z toaletą, dzięki czemu oszczędzamy cenne miejsce w łazience. Najczęściej jednak jej funkcje nie ograniczają się jedynie do podmywającego strumienia wody, ale pozwalają na zupełne wyeliminowanie dotykania miejsc intymnych i zminimalizowanie kontaktu z samą toaletą.

Jak to działa?

Podstawowe wersje toalet myjących mają wbudowane wewnątrz, często wysuwane tylko na czas ich używania (więc bardziej higieniczne), ramiona prysznicowe, które poruszają się i pozwalają na regulowanie siły strumienia i jego temperatury. Taki prysznic pozwala na dostosowanie mycia do własnych potrzeb, a także przyjemny masaż w razie potrzeby.

Bardziej rozbudowane modele oferują także suszenie ciepłym powietrzem, usuwanie zapachów, czujniki na podczerwień, które pozwalają na automatyczne zamykanie i otwieranie pokrywy (nie trzeba w ogóle jej dotykać!), a nawet podświetlenie czy sterowanie pilotem. Nowością są natomiast toalety takie jak GROHE Sensia Arena, z dołączoną aplikacją na smartfony, pozwalającą na tworzenie indywidualnych ustawień dla każdego domownika, bez konieczności regulowania np. położenia lub siły strumienia za każdym razem.

GROHE Sensia Arena
GROHE Sensia Arena - sterowanie pilotem

Zalety toalety myjącej

Co zatem przemawia za zakupem? Przede wszystkim wysoka dbałość o higienę, również dzięki systemom odkażania lub chociażby kształtem muszli wyprofilowanym tak, by spłukująca woda docierała naprawdę wszędzie. Na pewno też docenią takie rozwiązanie miłośnicy nowinek technologicznych i wysokiego komfortu, ale również po prostu osoby, które mają małe łazienki.

Wady toalety myjącej

Na ten moment, jest to nadal dość egzotyczne rozwiązanie w naszym kraju, a co za tym idzie, może wzbudzać pewne obawy, związane chociażby z ilością elektroniki, która jest w nie wbudowana. Koszty także mogą zniechęcać, bo ceny toalet myjących są wysokie, a konieczność podłączenia do prądu, również nie kusi ekonomicznością.

Toaleta myjąca – czy warto w nią zainwestować?

Jeśli i tak planowaliśmy postawić w łazience bidet, warto przyjrzeć się temu, co oferują producenci, bo może okazać się, że nie będzie to dużo droższe rozwiązanie. Deski myjące, które montuje się do istniejących już muszli WC, potrafią kosztować już od 2 tys. zł. Natomiast jeśli zależy nam na najwyższej jakości i chcemy korzystać ze wszystkich udogodnień, jakie oferują zestawy myjące z pilotem i możliwością programowania własnych ustawień, możemy dojść do kwot sięgających aż 20 tys. zł. Jednak niezależnie od wyboru rozwiązania, nasz codzienny komfort korzystania z toalety znacznie się zwiększy.

Czy ten artykuł był przydatny?

Dziekujemy za opinie :)

Dlaczego ten artykuł nie był przydatny?

  • Artykuł był za krótki
  • W artykule było za mało zdjęć
  • Artykuł nie wyczerpał tematu
  • Z artykułu nie dowiedziałem/dowiedziałam się niczego nowego

Skomentuj artykuł:

Komentarze:

2016-12-09 13:42:53
Emilka
Niedawno urządzałam łazienkę i musiałam wybrać czy chcę bidet czy deskę myjącą. Zdecydowałam się na drugą opcją i kupiłam biobidet. Przemówiła do mnie funkcja suszenia. Co do ceny to są różne, ale nie przerażają w końcu to raczej jest jednorazowy wydatek, bo deska będzie służyć dłużej niż miesiąc.